8. Nasze scalenie
Ewidentnie muszę wstawiać komunikaty na początku. Tak więc surprise! Rozdział ósmy jest przed Wami! Dalej zachęcam do jakiejkolwiek reakcji. Każdy komentarz jest zawsze na wagę złota i bardzo zachęca do dalszego pisania. W ogóle, nie spodziewałam się tego, ale jednak! 5000 wyświetleń. Dziękuję bardzo! PS. standardowo dziękuję pięknie Avieline za betowanie Enjoy! ~~~~ Cały środowy poranek nie mogłem się skupić. Wstałem jeszcze wcześniej niż zwykle i po raz nie wiem już, który sprawdziłem, czy mieszkanie na pewno jest posprzątane. Zmieniłem pościel i na wszelki wypadek przygotowałem dodatkowy komplet. Coś ściskało mnie w żołądku. Od kiedy tylko trening się rozpoczął, ja wciąż zerkałem na zegarek i nasłuchiwałem sygnału komórki. Trener co chwilę się na mnie darł, ale widziałem, jak mimo to podśmiechuje się na boku. Z rana zapowiedziałem wizytę znajomego i widocznie zżerała go ciekawość, kto to będzie, bo jeszcze ani razu nie zdarzyło mi się ...