10. Nasze wieczory
Cześć i czołem! Tak, jak zapowiadałam na stronie na facebooku , tym razem z "małym" poślizgiem" ze względu na natłok zadań. Cieszę się, że jakoś udało mi się to dodać jeszcze w tym tygodniu. Dziękuję wszystkim, którzy tu zaglądają, nawet jeżeli żadne z Was nie pozostawiło po sobie żadnego znaku. Czasem dobrze jest wiedzieć, że ktoś to czyta. A więc, zaglądajcie, sprawdzajcie, bo już niedługo zapowiada się coś ciekawego i to nie tylko w fabule! ; > Enjoy! ~~~~ Znów leżał pode mną. Kolejny raz tego wieczora. Ponownie moje dłonie błądziły leniwie po jego ciele, raz po raz wsuwając się pod materiał koszulki. Nie miałem w planach nic konkretnego. Obaj byliśmy raczej zmęczeni, ale nie zmieniało to faktu, że wciąż mogliśmy spędzić resztę czasu na delikatnych pieszczotach. Przymknąłem oczy czując, jak jego palce przechodzą powoli od mojej szyi ku karkowi i rozmasowują spięte po całym dniu wysiłku mięśnie. Nie udało mi się powstrzymać zadowolonego mruczeni